Stypendystki CORDARE Małgorzata Gondek i Katarzyna Łapa kilka dni temu powróciły z kursu językowego na Wimbledon School of English w Londynie. Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, zdolne studentki dzielą się wrażeniami z pobytu w brytyjskiej stolicy.
Nie wiemy jeszcze, ile dobra wyniknie z naszej tegorocznej londyńskiej przygody. Idąc bowiem za myślą austriackiego filozofa i religioznawcy Martina Bubera: “Wszystkie podróże mają sekretne miejsca, których podróżny nie jest świadomy”.
Już teraz jednak możemy powiedzieć, że bez wątpienia był to najlepszy tydzień naszych wakacji.
W sobotni wieczór 9. września wylądowałyśmy w Wielkiej Brytanii i gotowe na nowe wyzwania wyczekiwałyśmy poniedziałkowych zajęć w Wimbledon School of English.
Nocleg, posiłki i rodzinną atmosferę zapewnili nam na miejscu Carol i John Porter. To dzięki nim szybko zaznajomiłyśmy się z okolicą, dojazdami do szkoły oraz niektórymi angielskimi obyczajami, co sprawiło, że choć przez chwilę mogłyśmy się poczuć jak rodowite Brytyjki.
Sam pobyt w szkole rozpoczęłyśmy od napisania testu i rozmowy wstępnej, na podstawie których przydzielono nas do klas o odpowiednich poziomach zaawansowania.
Nauczyciele, z którymi przyszło nam współpracować byli cierpliwi i wyrozumiali, ale równocześnie niezwykle profesjonalni i wymagający, dzięki czemu maksymalnie wykorzystałyśmy każdą chwilę na lekcjach w WSE. W czasie kursu doskonaliłyśmy zdolności typowe przy nauce języka obcego: czytanie, pisanie, poprawną wymowę, a w szczególności słuchanie i mówienie.
Już po tygodniu obie zrobiłyśmy znaczne postępy, co dodatkowo potwierdza niebywale wysoki poziom nauczania języka angielskiego w Wimbledon School of English (jest to najlepsza szkoła języka angielskiego w całej Wielkiej Brytanii).
W WSE fantastyczne jest to, ze nauka nie kończy się wraz z wybrzmieniem dzwonka. Przebywając wśród osób pochodzących ze wszystkich stron świata (od Brazylii przez Niemcy,Włochy,Turcję, po Tajwan i Japonię), niejako zmuszone byłyśmy do ciągłego treningu naszych zdolności językowych. Najważniejszą jednak nauką podczas pobytu w Londynie była nauka otwartości, tolerancji i miłości do drugiego człowieka o odmiennej kulturze, obyczajach czy religii. Kierowani różnymi motywacjami, ale zebrani tam w jednym celu, bardzo się wspieraliśmy i dopingowaliśmy do ciągłego rozwoju i czynienia dobra.
Znalazłyśmy też chwilę czasu, aby zwiedzić tę nieco bardziej „turystyczną” część Londynu: Big Ben,Trafalgar Square, The National Gallery, London Eye czy Buckingham Palace.
Wyjazd do Londynu to dla nas z pewnością niezapomniane doświadczenie, które dodało nam wiele motywacji do dalszej pracy. Jesteśmy bardzo wdzięczne Państwu Anicecie i Lechowi Maryniakom oraz władzom Fundacji za możliwość przeżycia tych cennych chwil.
Serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy! Katarzyna Łapa i Małgorzata Gondek